Za murem, może sto metrów od ścian wagonu, był świat, na który zza lekka przymglonych szyb tęsknie spoglądały oczy moich niemieckich współpasażerów. I moje.
W daleki świat wyruszyłem przez Berlin. Tam…
Za murem, może sto metrów od ścian wagonu, był świat, na który zza lekka przymglonych szyb tęsknie spoglądały oczy moich niemieckich współpasażerów. I moje.