Bywało, że zaglądałem tam codziennie. Naciskało się mosiężną klamkę, drzwi z lekka skrzypiały, a za nimi witała mnie pani Genowefa, dusza tego miejsca.
Antykwariat w Kaliszu, czyli o miłości do…
Bywało, że zaglądałem tam codziennie. Naciskało się mosiężną klamkę, drzwi z lekka skrzypiały, a za nimi witała mnie pani Genowefa, dusza tego miejsca.